Przez ubiegły miesiąc, w którym niestety nie miałam zbyt wiele czasu na kreatywne działanie, walczyłam z uszyciem maskotek dla jeszcze nie narodzonej dziewczynki. Maskotki już czekają na małą w jej łóżeczku. Miejmy nadzieję, że i ona szybciutko i bez komplikacji dołączy do nich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wracam po przerwie
Kochani, wiem, wiem, że bardzo Was ostatnio zaniedbałam, ale ... w naszym życiu nieźle się ostatnio namieszało, a to wszystko za sprawą małe...
-
Przedstawiam Wam mój pierwszy exploding box, przygotowany z okazji 60 urodzin mojej cioci. Już wczoraj trafił do solenizantki i wywołał nie ...
-
Kochani, wiem, wiem, że bardzo Was ostatnio zaniedbałam, ale ... w naszym życiu nieźle się ostatnio namieszało, a to wszystko za sprawą małe...
-
Przez ubiegły miesiąc, w którym niestety nie miałam zbyt wiele czasu na kreatywne działanie, walczyłam z uszyciem maskotek dla jeszcze nie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz